Dotarliśmy do Zełwąg bez kłopotów, wyjeżdżając z Warszawy rankiem. Pogoda zupełnie niezimowa, ale z punktu widzenia kierowcy to lepiej...
W Zełwągach wyładowaliśmy przywiezione z Warszawy książki, gry i część jedzenia, a potem ruszyliśmy do Mrągowa na zakupy. Tam jest więcej sklepów, choć część zaopatrzenia mamy również z Mikołajek.
Pod wieczór wszystko to trafiło do Zełwąg, gdzie sprawnie przygotowaliśmy paczki. Co w nich było?
W każdej paczce znalazły się: cukier, mąka, ryż, szynka, różne makarony (3 paczki) olej, brzoskwinie w puszcze, kakao rozpuszczalne, duża margaryna do smarowania, margaryna do pieczenia, 2 różne czekolady dla dzieci, cukier waniliowy, paczka budyniów,. daktyle suszone, rodzynki, pomarańcze i cytryny - ok. 12 kg żywności.
Przygotowaliśmy 35 paczek. Jutro ruszymy je rozdawać. Listy są już przygotowane.
W Zełwągach wyładowaliśmy przywiezione z Warszawy książki, gry i część jedzenia, a potem ruszyliśmy do Mrągowa na zakupy. Tam jest więcej sklepów, choć część zaopatrzenia mamy również z Mikołajek.
Pod wieczór wszystko to trafiło do Zełwąg, gdzie sprawnie przygotowaliśmy paczki. Co w nich było?
W każdej paczce znalazły się: cukier, mąka, ryż, szynka, różne makarony (3 paczki) olej, brzoskwinie w puszcze, kakao rozpuszczalne, duża margaryna do smarowania, margaryna do pieczenia, 2 różne czekolady dla dzieci, cukier waniliowy, paczka budyniów,. daktyle suszone, rodzynki, pomarańcze i cytryny - ok. 12 kg żywności.
Przygotowaliśmy 35 paczek. Jutro ruszymy je rozdawać. Listy są już przygotowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz